Gra nabiera pewnego konkretnego smaczku.

19:13 Jul 10, 2013 

Panie Łukaszu... mois, w swej rycerskości kudoskiej - bronię krytykowanej przez Pana propozycji pani Igi. Istnieje podejrzenie, że solidarnie z Panią Igą mylimy się, ale okazuje się - wolno nam :)

18:50 Jul 10, 2013 

Panie Jacku, emocje z założenia są subiektywne. Subiektywny jest oryginał, subiektywne są wszystkie propozycje, subiektywne są opinie – stąd też m.in. trochę mi przykro, że tyle miejsca zająłem w dyskusji. Jest to po prostu moja opinia (którą jednak staram się uzasadnić), Pan może mieć inną.

18:12 Jul 10, 2013 

Nie można wnosić, że "heating up" jest niewłaściwe w kontekście. Wyraża dowolnie interpretowaną zmianę/natężenie emocji, a także jest uniwersalnym opisem wstępu do czekających nas - napięcia/ekscytacji.

17:41 Jul 10, 2013 

Moim zdaniem "heating up" sugeruje podgrzewanie się atmosfery, a to jednak niekoniecznie o to chodzi. Ten smaczek wynikający z konieczności wzięcia pod uwagę konsekwencji naszego postępowania można smakować na zimno. Z "juicing up" jest nieco podobnie – przede wszystkim w każdym razie trzeba byłoby najpierw upewnić się, że kolokwialny i nieco dosadny ton jest na miejscu. Fakt, że np. Amerykanie z reguły tak właśnie piszą, ale jednak jest to pewne odejście od stylu i nastroju polskiej frazy.

Tu chodzi o przerabianie w grze decyzji i konfliktów etycznych, moralnych. Dość charakterystyczny i wręcz modny temat w grach fabularnych, zresztą już od dłuższych kilku lat. Jest też tego trochę w strategiach i grach łączących różne konwencje. Trochę bliższego kontekstu na pewno by pomogło.